Ortygia czy też Isola di Ortigia to historyczne centrum Syrakuz, zwane także Città Vecchia, czyli Starym Miastem. Jego nazwa pochodzi od greckiego słowa ortyx czyli przepiórka :)
Ortygia znajduje się na małej wysepce o powierzchni zaledwie 0,5 km2 (1000 x 500 metrów), oddzielonej od miasta wąskim kanałem z dwoma mostami, każdy z ruchem jednokierunkowym – Ponte Santa Lucia (Ponte Nuove), którym wjeżdża się na wyspę i Ponte Umbertino, którym się wyjeżdża.
Ta malutka wyspa to 2 i pół tysiąca lat bogatej historii, różnorodność stylów architektonicznych – od greckich i rzymskich ruin poprzez średniowieczne budowle normandzkie aż po budynki pochodzące z Baroku. To setki restauracji, trattorii, pizzerii, barów i sklepików, malowniczych uliczek i zaułków.
Warto tu po prostu się poszwendać. My mieliśmy na to 1,5 dnia – i jest to wystarczający czas, żeby obejść wysepkę wzdłuż i wszerz. Najlepiej zostawić samochód na parkingu i nie korzystać z niego wcale – zresztą zupełnie nie ma tu takiej konieczności. Poza tym na wyspie jest sporo stref wyłączonych z ruchu, gdzie można wjechać tylko o określonej godzinie. Zasady ruchu po wyspie są dość skomplikowane i zmienne – nasze auto zostało zgłoszone przez obsługę hotelową do wykazu aut, które mogą tymczasowo wjechać na Piazza Archmiede, w pobliżu którego znajdował się nasz hotel, tylko w celu wypakowania i wpakowania bagażu, bez możliwości parkowania.
Na wyspie jest kilka parkingów, wszystkie płatne. My zostawiliśmy samochód w północnej części wyspy, przy drodze wyjazdowej Lungomare di Levante Elio Vittorini. Na street view poniżej widać arkady, pod którymi mieści się miejski Talete Parking w cenie 1 € / h.
Ortygia – co warto zwiedzić
Nasze zwiedzanie rozpoczęliśmy od Świątyni Apollina zlokalizowanej przy Largo XXV Luglio. To prawdopodobnie najstarsza grecka świątynia na Sycylii i jednocześnie najstarsza grecka świątynia w stylu doryckim poza współczesną Grecją. Wzniesiona została w VI w p.n.e. i pełniła w swojej długiej historii wiele funkcji. W okresie Bizancjum była kościołem, za panowania Arabów meczetem, następnie kościołem dla Normanów, a w XVI w., za panowania Hiszpanów, także koszarami wojskowymi zwanymi Old Quater. W XIX w. zaczęto rozbierać ruiny zniszczonego przez lata kościoła oraz średniowiecznych konstrukcji i dopiero w latach 30-tych XX w. ujawniono tu ruiny starożytnej świątyni Apollina.
Idąc spod świątyni ulicą Corso Giacomo Matteotti (z markowymi sklepami, z ciuchami i butami ;)) dochodzi się do Placu Archimedesa, czyli Piazza Archimede ze znakomitymi pałacami i Fontanną Artemidy dłuta Giulio Moschetti’ego. Fontanna przedstawia popularną na wyspie scenę z mitologii greckiej, w której bogini łowów Artemida zmienia w źródło swoją nimfę Aretuzę, uciekającą przed prześladującym ją bogiem rzek Alfejosem.
Wedle tego mitu, Alfejos tak bardzo miłował Aretuzę, że aby ją dosięgnąć sam zamienił się w rzekę i tak długo za nią podążał, aż dotarł na Sycylię, gdzie połączył się z nią na wieki. Źródło Aretuzy, czyli Fonte Aretusa, znajduje się w zachodniej części wyspy, i choć tryska przy samym morzu, wypływa z niego słodka woda. Źródło w takiej postaci, w jakiej podziwiamy je dzisiaj, powstało w 1843 roku. To półokrągły basen, w którym pływają kaczki i ryby, porośnięty papirusem, który jest symbolem Syrakuz. To tutaj, w jedynym takim miejscu w Europie, papirus występuje w stanie naturalnym. Prócz Źródła Aretuzy porasta na brzegi rzeki Ciane w Syrakuzach, gdzie w 1984 r. stworzono Rezerwat Naturalny Rzeki Ciane i Salin Syrakuz.
Ortygia posiada piękny Plac Katedralny, czyli Piazza del Duomo z okazałą Katedrą Narodzenia Najświętszej Maryi Panny, wzniesioną w miejscu starożytnej doryckiej świątyni Minerwy (Ateny), zbudowanej w V w p.n.e. po zwycięstwie Syrakuz nad Kartaginą w bitwie pod Himerą. Katedra łączy wiele stylów i elementów architektonicznych – w VII świątynię Ateny wbudowano w powstający tu kościół, który następnie przekształcono w meczet, a w czasach panowania Normanów meczet ponownie przebudowano na kościół. Po trzęsieniach ziemi, które nawiedzały Sycylię w XVI i XVII wieku, na początku XVIII w. kompletnie zniszczona fasada została całkowicie odbudowana w stylu baroku sycylijskiego.
To miejsce nas zachwyciło i oczarowało! Cały plac jest kremowo-biały, całkowicie pozbawiony reklam i szyldów, z jednolitymi jasnymi parasolami kawiarni. Silnie kontrastuje z niebem – niebieskim w ciągu dnia i czarnym w nocy. Urzeka czystością i jasnością – szczególnie jeśli porównywać go do naszego rodzinnego Krakowa, którego Rynek upstrzony jest jak papuga wszystkimi kolorami świata – nawet po usunięciu z niego reklam.
Dwa kroki od placu znajduje wysunięty na południe cypel z fortem Castello Maniace. Pierwotnie znajdował się tu fort zbudowany w XI w. przez bizantyńskiego generała Giorgio Maniace, który odbił Syrakuzy z rąk Arabów. W XIII w. król Sycylii Frederick II zlecił przebudowę zamku, który przez blisko 300 lat służył rodzinom królewskim jako rezydencja, następnie jako więzienie, a później został włączony do fortyfikacji obronnej portu i miasta. Po potężnej eksplozji w 1704 został całkowicie przebudowany i przystosowany do użycia broni palnej. Od 2000 roku zamek został otwarty do zwiedzania. Nic ma tu nic nadzwyczajnego, ale bliskość otwartego morza, piękne widoki i potencjał fotograficzny tego miejsca gwarantują miły spacer w pięknych okolicznościach przyrody ;)
I ostatnie miejsce, które nas urzekło na wyspie to targ uliczny Ortigia Street Market. Wspaniały! Kolorowy, pachnący, smakowity, gwarny, pełen doskonałych sycylijskich specjałów. Są tu ryby, owoce morza, bakłażany, pistacje, wędliny, sery, zaskakujące smaki czekolady, wina, i mnóstwo innych pyszności. Prawdziwa food-orgia! Targ mieści się w północnej części wyspy, akurat w drodze na nasz parking, więc zajrzeliśmy tam jeszcze raz w drodze powrotnej. Czynny jest codziennie od 7 rano do ok. 13, maksymalnie 14.
Ortygia – gdzie spać i jeść
Koniecznie muszę wspomnieć o naszym hotelu, a właściwie B&B, bo to była bardzo miła niespodzianka. Palazzo Gilistro znajduje się w samym centrum wyspy, przy małej uliczce Via Amalfitania tuż obok Placu Archimedesa i dwa kroki od Piazza del Duomo. Super lokalizacja, ale to nie jedyna zaleta tego miejsca :) Apartamenty znajdują się w starej, pięknej i znakomicie odnowionej kamienicy. Nasz pokój nie był bardzo duży, ale z drugiej strony – znacznie większy niż klatki w Ibisach czy innych podobnej klasy sieciowych hotelach. Z balkonem i ogromną, komfortową i bardzo fajnie wyposażoną łazienką ;) Śniadania, skomponowane z lokalnych specjałów, serwowane są na świeżym powietrzu – na tarasie na ostatnim piętrze. Obsługi nie ma na miejscu 24/24, ale telefonicznie uzgodniliśmy termin przyjazdu i gościnne dziewczyny z recepcji – Manuela i Francesca – bardzo miło nas przyjęły. Dostaliśmy od nich mnóstwo cennych rad – co zobaczyć, gdzie jeść, gdzie kupować.
Bardzo podobały nam się drobne gesty ze strony hotelu, które wiele nie kosztują, ale pozostawiają bardzo miłe wrażenie i sprawiają, że hotel ma to coś, co go wyróżnia. Pomoc z bagażami, welcome prosecco, parasolki podczas deszczu. Palazzo Gilistro to zdecydowanie to nasz najlepszy nocleg podczas podróży na Sycylię :) A nasz entuzjam wyraźnie podziela wielu turystów, bo opinie o nim w sieci są doskonałe – żeby powołać się tylko na Tripadvisor i Booking.
Rezerwacja noclegów w Palazzo Gilistro
Oczywiście jest co najmniej kilka sposobów, aby dokonać rezerwacji. Bezpośrednio na stronie hotelu, przez Booking.com, lub przez innego pośrednika. Zwykle o sposobie decyduje cena.
Ja gorąco polecam rezerwację przez Booking.com przy użyciu specjalnego linku polecającego. W ten sposób zarobimy obydwoje – i Ty i ja otrzymamy od Booking.com po 50 zł, wypłacanych na kartę kredytową lub zwykłą debetową. Wypłata realizowana jest po pobycie. To działa, sprawdziłam :)
Szczegółowe informacje na temat Programu Poleceń można znaleźć tutaj: https://secure.booking.com/content/referral-faq.pl.html.
Link polecający, w który wystarczy kliknąć i w ten sposób dokonać swojej rezerwacji, aby otrzymać zwrot 50 zł: https://www.booking.com/s/11_6/1022bc59.
Polecam skalkulowanie ceny pokoju rezerwowanego bezpośrednio na stronie hotelu oraz ceny na Booking.com, z uwzględnieniem rabatu w wysokości 50 zł. Czasem może się zdarzyć, ze cena bezpośrednio na stronie hotelu jest niższa. Ale jeśli kalkulacja wskazuje na Booking.com, zapraszam do kliknięcia tutaj .
Ortygia kulinarnie
Z czystym sumieniem możemy też polecić dwie lokalne restauracje. Rodzinna A Putia Delle Cose Buone przy Via Roma, z bardzo dobrą kuchnią sycylijską i świetnymi winami. I pizzeria Kaos na Piazza Minerva z genialną, absolutnie przepyszną sycylijską pizzą.
Bardzo żałujemy, że zobaczyliśmy tylko Ortygię i brakło nam czasu na pozostałe atrakcje Syrakuz – Amfiteatr Rzymski, Ołtarz Zeusa, Teatr Grecki, Park Archeologiczny z Uchem Dionizosa, Rezerwat Naturalny Rzeki Ciane i Salin Syrakuz. I pewnie jeszcze wiele innych okolicznych atrakcji. Jeśli kiedyś wrócimy na Sycylię, a mam nadzieję, ze stanie się to niedługo, chciałabym dłużej zostać we wschodniej części wyspy i nadrobić zaległości :)
[…] Sycylia w 5 dni – Ortygia, Syrakuzy […]